z serii Przygody kulinarne, odc. 8
Bardzo cenię obiady, do których uda mi się "wcisnąć" dużo białka, bo często "mi się zapomina" o tym ważnym składniku odżywczym. Wegetarianie mają do wyboru sporo źródeł białka, ale nie zawsze mam ochotę na fasolę, groch albo soczewicę w ich "naturalnej" postaci, więc wpadłam na genialny pomysł i robię sobie super sos białkowy.
1. Pudla
2. Pełnoziarniste spaghetti orkiszowe ze szpinakiem, mozzarellą i pomidorami
3. Kasza gryczana z sosem z soczewicy i kruchymi warzywami
danie zasadnicze:
torebka kaszy gryczanej (ok. 50 g)
3 średnie marchewki
2 spore różyczki brokułów
2 spore różyczki kalafiora
oliwa lub olej
sos:
30 g czerwonej soczewicy
oliwa z oliwek
2 szczypty sezamu
kilka listków mięty
sok z pół cytryny
sól i pieprz do przyprawienia
garstka kiełków dla zdrowia i do ozdoby
Przygotowanie tego obiadu zajęło mi dokładnie 26 minut, muszę jednak zaznaczyć, że to 26 minut uczciwej pracy. Naprawdę się ta praca jednak opłaca, szczególnie dla wegetarian, wegan i osób, które jedzą mało mięsa, bo danie jest naszpikowane magnezem, fosforem i żelazem, a soczewica do spółki z sezamem dostarcza wspaniałej kompozycji białek. Zatem do roboty: w małym garnuszku wstawiamy soczewicę...
dygresja. zazwyczaj zalewam soczewicę dość małą ilością wody i doprowadzam do gotowania na dużym ogniu. kiedy już się gotuje, redukuję temperaturę i ciągle pilnuję wody, żeby się nie wygotowała. wody nie solę. koniec dygresji.
...i wstawiamy do zagotowania wodę w dwóch garnkach (dużym na kaszę i mniejszym na warzywa) - ja nie solę wody, ponieważ zauważyłam, że jeśli przyprawię danie dopiero na końcu, używam duuuuużo mniej soli. Woda się grzeje, a my w tym czasie dzielimy kalafiory i brokuły na mniejsze kawałki i kroimy same "gałązki", obieramy i tniemy marchewki nożykiem do obierania na dość cienkie wstążki. O tak:
Odkładamy warzywa do oddzielnych pojemniczków. Pilnujemy soczewicy. Kiedy woda w dużym garnku zaczyna się gotować, wrzucamy kaszę i gotujemy około 15-20 minut na średnim ogniu. Kiedy woda na warzywa zaczyna wrzeć wrzucamy kalafiora. Po pięciu minutach wrzucamy brokuły. Pilnujemy soczewicy. Po kolejnych pięciu minutach wrzucamy marchewkę i gotujemy wszystkie warzywa jeszcze 2-3 minuty. Wyłączamy i odcedzamy. Wyłączamy i odcedzamy kaszę. Soczewica powinna być już rozgotowana. Dodajemy trochę oliwy z oliwek i rozcieramy blendrem na gładką masę. Można dodać wody, żeby uzyskać pożądaną konsystencję. Na końcu dodajemy sezam, miętę i sok z cytryny i mieszamy. Solimy do smaku. W dużym - już teraz pustym - garnku łączymy warzywa i kaszę, skrapiamy oliwą lub olejem (ja użyłam oleju z orzechów włoskich), doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Na talerzu ozdabiamy garstką kiełków. zajadamy z sosem.
Pół godziny uczciwego gotowania, ale efekt jest nie tylko zdrowy, lecz również przepyszny! Polecam!
Do następnego,
pa,
a.
Pół godziny uczciwego gotowania, ale efekt jest nie tylko zdrowy, lecz również przepyszny! Polecam!
Do następnego,
pa,
a.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz