czwartek, 31 lipca 2014

Ekolog junior

czyli Zatkało mnie ze szczęścia
 
Dziś krótko, ponieważ w tym tygodniu wszystkie wolne chwile spędzam z Mamą. Chciałam się podzielić zachwytem, jakim napełniła mnie moja - podkreślam 16 miesięczna - córeczka. Otóż pewnego dnia przygotowywałam kanapki na mały piknik nad stawem, Anika była już gotowa do wyjścia i stała w przedpokoju. Ni z gruszki, ni z pietruszki Anika wmaszerowała do kuchni i bez namysłu wrzuciła zgniecioną papierową torebkę, którą mój mąż zostawił na ławce w przedpokoju, do jutowej torby, w której gromadzimy makulaturę. Oniemiałam z wrażenia. Jestem tym bardziej dumna i szczęśliwa, że był to pierwszy, ale nie jedyny raz, kiedy Anika wykazała się takim zmysłem ekologicznym.
 
 
Do następnego,
pa,
a.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz