sobota, 31 maja 2014

"Kopanie w ziemi to świetna zabawa"*

czyli Piasek był wszędzie

Pojechaliśmy do Bawarii na krótki urlop. Wybrałam wioskę wakacyjną z małym stawem, biotopem i stawikiem rybnym. Miał tam też być plac zabaw, koniki i kucyki, zwierzątka do głaskania. Rzeczywistość wyglądała mniej różowo. Po pierwsze mieliśmy widok na ulicę (na szczęście mało uczęszczaną) i budowę (niestety robotnicy byli wyjątkowo pracowici). Po drugie ze stawu spuszczono wodę, a staw rybny był właściwie niedostępny - nawet żeby się wokół niego przespacerować. Koniki i kucyki były w liczbie dwa: jeden konik i jeden kucyk. Do tego wszystkiego pogoda była straszna - jak wszystkim wiadomo w całej Europie doświadczamy bardzo obfitych deszczów, a zatem również nasz krótki urlop spędziliśmy pod parasolem. Na szczęście plac zabaw był i nawet udało nam się wpasować naszą tam wizytę między deszcz, mżawkę i ulewę. Anika po raz pierwszy bawiła się w piaskownicy.
 
Powolutku, nieśmiało, wkraczamy na plac zabaw...
 
 
               Dotykamy kwiatków i pączków i spokojnie ustawiamy się do pionu....
 
Aby za chwilę kopać w piasku z całych sił, grzebać i zasypywać!
 
Jak to "tego się nie je"?

Nasz kochany umorusany zawadiaka!
 
Do następnego,
pa,
a.
 
* "Grabarz" Liroy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz